5 blokad dla których nie zaczynasz gruntownych porzadków

Autor: Agnieszka
Jest 1 stycznia, decyzja podjęta, rozpoczynasz gruntowne porządki zmierzające ku ograniczeniu ilości przedmiotów w domowym wnętrzu oraz uczynieniu go bardziej funkcjonalnym. Mija styczeń, luty, nic się nie dzieje. „Wiosna będzie lepszym momentem na takie działanie” – myślisz sobie. Dłuższy dzień, cieplej, warunki w sam raz na rozpoczęcie generalnych porządków. Bez porządków upływa kolejne lato i jesień. Święta tuż tuż, za chwilę kolejne postanowienia. „Tak, następny rok będzie pod znakiem oczyszczania domu z niepotrzebnych przedmiotów” – już teraz dotrzymam danego sobie słowa.
Co może powstrzymywać przed rozpoczęciem generalnych porządków, które uwolnią domowe wnętrze od nadmiaru przedmiotów, a głowę od zadań i odpowiedzialności?
Poznaj 5 najczęstszych blokad w naszych głowach, przez które nie podejmujemy się generalnych porządków.
Blokada 1: Wymówki
Możemy być bardzo ambitni, mieć ogromne marzenie, a wymówki i tak pojawią się na naszej drodze. Każdy z nas doświadcza słabszych momentów, w których łatwiej nam jest poddać się wymówkom. To co nas odróżnia na drodze realizacji marzeń to nasza świadomość ich istnienia, zaakceptowanie tego faktu oraz przygotowanie odpowiedzi na nie.
To czy postawimy im kontrę konkretnym i silnym argumentem czy wezmą nad nami górę zależy od nas. Dlatego jeśli odgracenie domu jest dla nas ważne, dzięki niemu chcemy stworzyć przestrzeń na to, co do tej pory blokował bałagan, warto ustawić priorytety i znaleźć na tę czynność czas.
Blokada 2: Ponowne porządkowanie
Pewnie większość z nas nie lubi powtarzać tej samej czynności. Podobnie jest z generalnym porządkowaniem. Obawiamy się powrotu wyjściowego nieładu i pierwotnej ilości przedmiotów.
Jeśli przeprowadzimy oczyszczanie domowej przestrzeni bez zmiany naszych nawyków, zachowań, utartych schematów, tak pewnie się stanie – za chwilę staniemy przed decyzją o kolejnej wielkiej akcji porządkowania. Trudno bowiem jest oczekiwać utrzymania efektu uporządkowanego i oczyszczonego z nadmiaru rzeczy domu, gdy nie zmienimy zasad robienia zakupów lub nie stworzymy rytuału bieżącego pozbywania się niepotrzebnych już rzeczy. Nie ma zmiany, bez zmiany.
Jeśli więc stoimy przed decyzją ponownego porządkowania domu lub nie zaczęliśmy tej aktywności właśnie z obawy na trwałość utrzymania efektu, przyjrzyjmy się najpierw sobie – jakie nawyki i rytuały wspierają nas na co dzień, by porządek utrzymać, a jakie od tego celu oddalają, jak rozumiemy nieład, a jak porządek, czy bałagan jest wynikiem ilości przedmiotów czy braku przypisanego im miejsca. Odpowiedzi są w nas. Sama rada „przeprowadź porządkowanie domu, odkładaj na miejsce, utrzymaj porządek” nawet w idealnym wnętrzu nie zadziała, gdy nie doszukamy się prawdziwych powodów porządku (lub bałaganu).
Blokada 3: Porównywanie się
Od samego porównywania się ze znajomymi na jakim są etapie generalnych porządków, jaką metodą go robią, jakie mają tempo, nie zaczniemy działać w naszym domu. Takie porównywanie nie doda nam pewności i motywacji do działania. Wręcz przeciwnie, może spowodować, że zaczniemy niezbyt przyjaźnie patrzeć na znajomych.
Warto się porównywać, ale dla inspiracji, zadając sobie pytanie „Co pomogło znajomym, że rozpoczęli porządkowanie swojego domu i przeprowadzili je tak sprawnie?” Pytanie to może być wstępem do rozmowy ze znajomymi, by poznać wskazówki i zastanowić się czy sprawdziłyby się one także u nas. Takie poszukiwanie odpowiedzi co możemy zrobić w kierunku rozpoczęcia generalnego porządkowania u siebie to pierwszy ważny krok ku niemu. Warto jednak pamiętać, by nie przedłużać etapu przygotowań. Rozmowy, czytanie książek, oglądanie seriali na netflix o porządkowaniu choć mogą na nas działać motywująco i wyposażać nas w rozwiązania organizacyjne, to nie zrobią tej pracy za nas.
Blokada 4: Za szybko, za wolno
Niedopasowanie tempa generalnego porządkowania do nas może spowodować, że ta czynność będzie nas przerażała lub wręcz odwrotnie – wyda nam się tak nieznacząca, że nie podejmiemy wysiłku w kierunku doświadczenia jej efektu. Tempo pracy warto ustalić adekwatnie do własnego kontekstu działania, tak, by nie nadwyrężać swoich sił, a jednocześnie zachować postęp w pracach.
Nasz kontekst działania to sytuacja w jakiej mielibyśmy przeprowadzać generalne porządkowanie, czyli przykładowo nasza sytuacja rodzinna, tryb pracy zawodowej, obowiązki rodzinne, miejsce w jakim mieszkamy (dom lub mieszkanie), nasze podejście do czasu wolnego. Zebranie odpowiedzi o nasz kontekst w jednym miejscu da nam odpowiedź: ile mamy czasu na porządkowanie, z jaką częstotliwością chcemy je przeprowadzać czy jakie potrzebne nam są zasoby zewnętrzne, które wesprą nas w tych działaniach.
Blokada 5: Zapomnienie o celu
Dlaczego chcemy wykonać generalne porządkowanie. Robimy to po coś. W gąszczu dużej ilości rzeczy łatwo jest o zatracenie celu z pola widzenia. Wtedy już tylko jeden krok dzieli nas od niepodjęcia lub niedokończenia działania z braku motywacji.
Przed rozpoczęciem działania warto więc ustalić cel generalnych porządków, by następnie podzielić go na mniejsze zadania. Gdy mamy listę konkretnych zadań łatwiej jest nam dokonać oceny czy są one w zasięgu naszych możliwości realizacji, ustalić kiedy zaczynamy i kończymy prace, z jaką częstotliwością je wykonujemy oraz w jakich blokach czasowych.

pODOBNE POSTY

Napisz komentarz